» Kartka z kalendarza: Niedziela Przewodnia
LOT Białowieża


Kartka z kalendarza: Niedziela Przewodnia

Świąteczny czas Wielkanocy powoli dobiega końca. Obrzędowy wielkanocny kalendarz zamyka Niedziela Przewodnia zwana prowodami. Tego dnia wierni kościoła prawosławnego symbolicznie dzielą się ze zmarłymi krewnymi wielkanocnym jajkiem na znak radości Zmartwychwstania Chrystusa.

Niedziela Przewodnia ma charakter zaduszkowy, zaś historia obrzędu sięga hen, w mroki dziejów, aż do czasów przedchrześcijańskich. Jak przed wiekami, tak i dziś wiara w tajemniczą więź łączącą żywych i umarłych jest bardzo mocna. Niegdyś wierzono, że zmarli, którzy dostęp do bóstw mieli wprost nieograniczony, wiedzieli więcej, ba! znając przyszłość ostrzegali i chronili żyjących krewnych przed nieszczęściem. Nie dziwi więc fakt, że pielęgnowanie więzi z rodziną „po tamtej stronie” uznawano wręcz za obowiązek– Słowianie czcili swoich przodków, a wraz z nadejściem wiosny zabiegi mające zapewnić przychylność zmarłych przybierały na sile. Religia chrześcijańska wykorzystała ten, jak i wiele innych obrzędów, nadając im jednak odmienną  symbolikę. Tak więc prowody, które są bardzo starym, jeszcze przedchrześcijańskim zwyczajem, dziś stanowią dowód pamięci– to czas symbolicznego dzielenia się radością Zmartwychwstania Chrystusa ze zmarłymi krewnymi. Tuż po nabożeństwie rodziny udają się na groby, gdzie składają pisanki. Niegdyś popularnym zwyczajem było urządzanie świątecznych obiadów na cmentarzach– odwiedzający symbolicznie spożywali posiłek wraz ze zmarłymi krewnymi. Trochę jedzenia i picia zostawiano przy grobach jako posiłek dla dusz. Dziś tradycja ucztowania przy mogiłach na zawsze odeszła w niepamięć– jedynie gdzieniegdzie można jeszcze spotkać się ze zwyczajem rozrzucania na grobie skrawków świątecznego ciasta zwanego pierogiem. W tych okruchach oraz kraszankach pozostawianych na mogiłach zwarte jest świadectwo pamięci o przodkach.

Po dniu spędzonym na cmentarzu mieszkańcy wsi schodzili się, by wspólnie pośpiewać „rohulki”– spotkania odbywały się każdego wieczora między Wielkanocą a Zielonymi Świątkami oraz dniem Świętego Jerzego. Był to zwyczaj szczególnie popularny wśród młodych dziewczyn– wspólnie śpiewano pieśni o budzącej się do życia przyrodzie i rozkwitającym uczuciu między chłopcem i dziewczyną. Repertuar powtarzany przez stulecia przez kolejne pokolenia, przekazywany z dziada pradziada korzeniami tkwił w dalekiej przeszłości, niekiedy sięgając aż do prasłowiańskich, przedchrześcijańskich pieśni obrzędowych. Obecnie na wsi już nie usłyszymy wesołych melodii, zwyczaj ten żyje jedynie w pamięci najstarszych mieszkańców.  Będąc w regionie Czytelniku przysiądź na chwilę na ławeczce i daj się namówić na spacer po ścieżkach opowieści wydeptanych w krainie legend i obrzędów. Pod wpływem historii opowiadanych przez mieszkańców być może uda Ci się usłyszeć echa pieśni o szczęśliwej miłości, budzącej się do życia wraz z przyrodą…

***

Region Puszczy Białowieskiej to baśniowa kraina, spowita wstęgami kultury białoruskiej, polskiej i ukraińskiej.  Przez wieki żyli tu obok siebie ludzie różnych narodowości i wyznań, a efektem tego jest unikatowa kultura z bogatym wachlarzem obrzędowym. Już niebawem kolejna kartka z kalendarza.

Katarzyna Miszczuk

na zdjęciu cmentarz z charakterystycznymi nagrobkami